Myślę, że był on dla mnie dobrym rokiem. Dużo się zmieniło. Nie będę się rozpisywać, dodam zdjęcia z miejsc/chwil, które miały dla mnie jakieś znaczenie.
Pierwszy rok bez Funi.
Pierwszy rok z Nutą.
Pierwszy rok bez szkoły muzycznej.
Było w nim wiele beztroskich chwil :)
Jak np. Korczakowo
Kor, 4:29
Kilka razy udało mi się dostrzec to, co zwykle umyka naszym oczom.
Zawsze mogłam liczyć na ważne dla mnie osoby.
Tegoroczne wakacje mogę zaliczyć do jednych z najlepszych :)
Kilka razy startowałam w zawodach
A tu trening:
Czechy:
Zakochałam się w gitarze
Skrzypce na zawsze pozostaną na pierwszym miejscu :D
I ostatnie chwile tego roku:
Myślę, że więcej nie trzeba. :)
Szczęśliwego nowego roku!