środa, 17 października 2012

7.

Witajcie! :)
Ostatni weekend spędziłam bardzo miło. W czwartek wybraliśmy się do Czech. Gdy tylko torby wylądowały w pokoju, ruszyliśmy na krótki spacer. W lesie można było zrobić to, czego w mieście nigdy by się nie dało - posłuchać ciszy. Po prostu. Zamknąć oczy i słyszeć wyłącznie własne myśli. Odetchnąć na chwilę od dźwięku samochodów, kroków, rozmów, cywilizacji, wiecznego pośpiechu. Następny dzień minął podobnie, tyle, że spacer był o wiele dłuższy. W sobotę postanowiliśmy wejść na Śnieżkę. Wyszliśmy jednak zbyt późno, aby dojść na sam szczyt. Okazało się, że droga, jaką przeszliśmy, w zupełności wystarczyła do umierania przez zakwasy następnego dnia... :) W niedzielę wracaliśmy do domu, po drodze odwiedziliśmy jeszcze Skalne Miasto w Czechach. Bardzo urokliwe miejsce. Nie czułam się jednak zbyt dobrze tego dnia... 

Uraczę Was teraz kilkoma zdjęciami z wyjazdu. 



fot. Marysia
 fot. Marysia
 Droga na Śnieżkę





 poniższe zdjęcia autorstwa mamy:

 Skalne miasto

i na koniec z Nutą, fot. tata


1 komentarz: